Nigdy nie lubiłam jesieni. Zawsze kojarzyła mi się z powrotem do szkoły/na uczelnię, z podłym nastrojem spowodowanym brakiem słońca, marznięciem na przystankach, przemoczonymi butami, katarem… Natomiast w tym roku chyba coś się zmieniło. Po pierwsze, pożegnałam się już z uczelnią. Po drugie, przeziębienie już mam za sobą 🙂 a po trzecie, mamy przepiękną pogodę. Przez cały tydzień ciężko było mi skupić się w pracy, słońce za oknem tak kusiło… Na szczęście w weekend pogoda również dopisała i zrekompensowałam sobie siedzenie za biurkiem, spędzając prawie całe dwa dni na świeżym powietrzu.
Poniżej zebrałam dla Was najciekawsze zdjęcia z mijającego weekendu (moje ulubione z motylkiem!). Trzy pierwsze powstały w ogródku, kolejne są z sobotniej wycieczki do Woli Sękowej, w której znajduje się malowniczy park. Dokładnie w tym miejscu w zeszłym roku realizowaliśmy naszą ślubną sesję zdjęciową! A dziś wybraliśmy się do muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu i właśnie tam powstało kilka ostatnich zdjęć. Było cudnie i mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec takich ciepłych i słonecznych dni 🙂
A Wy jak spędziliście weekend? Lubicie jesień, czy tak jak ja, dopiero się do niej przekonujecie?