Znów poniedziałek, przyda się więc trochę pozytywów na dobry początek tygodnia. Top 13 najzwyklejszych codziennych sytuacji, które wywołują uśmiech na twarzy. Kolejność przypadkowa.
- Gdy udaje Ci się przejechać przez całe miasto na zielonych/żółtych światłach.
- Gdy usłyszysz w radiu ulubioną lub dawno zapomnianą piosenkę, która miło Ci się kojarzy.
- Gdy bez problemu znajdujesz wolne miejsce parkingowe. I to jeszcze takie, z którego łatwo wyjechać!
- Gdy jesteś zmuszony poruszać się komunikacją miejską – docierasz na przystanek i w tym momencie Twój autobus lub tramwaj podjeżdża.
- Gdy znajdujesz drobne pieniądze na chodniku. 10 zł wcale nie czyni Cię bogatszym, ale cieszysz się jak głupi.
- Gdy usłyszysz „miłego dnia” i jeszcze dostaniesz gratisowy uśmiech od nieznajomej osoby. Najlepiej ładnej osoby płci przeciwnej. Najbardziej cieszy w poniedziałki.
- Gdy usłyszysz od osiedlowego Pana Menela: „Aniołeczku, jaki Ty masz piękny tyłeczek!” (to jest autentyczne 🙂 Pan Menel made my day :))
- Gdy obudzisz się nad ranem z beznadziejnym humorem, bo przecież zaraz do pracy… i uświadamiasz sobie, że dziś masz wolne.
- Gdy wystąpi pożar, awaria, święto, cokolwiek dzięki czemu udaje Ci się wyjść z pracy/szkoły/uczelni wcześniej, niż zakładałeś.
- Gdy nieoczekiwanie znajdziesz się w centrum uwagi. Miło gdy ludzie słuchają i śmieją się z twoich żartów.
- Gdy otwierasz puszkę z piwem, ten dźwięk. Na pierwszym grillu w sezonie.
- Gdy zobaczysz magiczne 3 w indeksie, a byłeś pewny, że nie zdasz.
- Gdy udaje Ci się upolować fantastyczną rzecz na wyprzedaży.
Gdy wiosną znajdujesz pierwszy zielony listek, gdy Twoja druga połówka mocno Cię przytuli i cmoknie w szyjkę, gdy podczas porządków odgrzebujesz dawno zapomniany przedmiot do którego masz sentyment, gdy ktoś przytrzyma Ci windę, gdy pobijesz własny rekord w Angry Birds, gdy bułeczki zakupione w piekarni są jeszcze ciepłe, gdy ktoś do Ciebie zadzwoni tak po prostu pogadać, gdy bierzesz odprężającą kąpiel po ciężkim dniu, gdy… Kurczę, z założenia miało być TOP 10, wyszło TOP 13, a chyba mogłabym tak w nieskończoność. Wiele takich momentów umyka nam niepostrzeżenie i ginie w nawale obowiązków, stresie i pospiechu. A nie powinno! Gorąco zachęcam do tworzenia własnej listy, zapisywania sobie czy choćby przypominania przed snem wszystkich miłych rzeczy jakie przytrafiły się w ciągu dnia. Genialna alternatywa dla narzekania, sama sobie poprawiłam humor tym wpisem.
Jeśli macie ochotę na więcej pozytywów, odsyłam na stronę: KLIK.
Zaczęłam czytać i przepadłam. Chyba zostanę optymistką.