NIE WYOBRAŻAM SOBIE JESIENI BEZ…

Kotka Zuzia gdzieś mi się zapodziała, więc wyszłam wieczorem przed dom jej poszukać. Chociaż miałam na sobie ciepłą bluzę, zimny wiatr wdzierający się za kołnierz zmusił mnie do powrotu po kurtkę. I wtedy dotarło do mnie, że… to już! Już kończą się długie upalne dni, świeże owoce, wieczorne spacery, wygrzewanie się na słońcu, letnie sukienki trzeba będzie odwiesić do szafy i wymienić na grubsze swetry. Zrobiło mi się żal. Kocham lato, nie lubię jesieni. Nawet gdyby była tak kolorowa i ciepła jak w zeszłym roku, to w końcu i tak nadejdzie ten moment, gdy wdepnę w kałużę i zmarznę w stópki. Z czego tu się cieszyć? Ciemno, zimno, ponuro i z perspektywą kilku zimowych miesięcy przed sobą.

Zamiast jednak narzekać, postanowiłam poszukać plusów tej nadchodzącej pory roku. Jakieś przecież muszą być 😉 a kto szuka, ten znajduje. I wiecie co? Sama sobie poprawiłam nastrój, bo okazało się, ze jesień właściwie nie musi być taka straszna. Znalazło się kilka rzeczy, na które nie zawsze mam ochotę latem, za to jesienią nabierają specyficznego uroku. Uświadomiłam sobie, że nie wyobrażam sobie jesieni bez…

…herbaty z miodem i cytryną.

I nie chodzi tylko o zapobieganie przeziębieniom. W chłodne poranki i wieczory smakuje wyśmienicie!

…zmiany fryzury.

Nigdy nie robiłam tego z premedytacją, ale da się zauważyć pewną prawidłowość: wiosną i latem zapuszczam włosy, a jesienią i zimą je skracam. Jest to w dużej mierze podyktowane wygodą, krótsze łatwiej mi wysuszyć czy upchnąć pod czapką. Poza tym odświeżona fryzura zawsze nastraja mnie pozytywnie. Zdjęciem po wczorajszym strzyżeniu już się pochwaliłam m.in. na moim Instagramie – poszło jakieś 10 cm włosów. Co myślicie o tej zmianie?

…mruczącego kota.

30-sto stopniowy upał i wypasiona kupa futra pakująca się na kolana… cóż, nie bardzo. Za to w chłodne dni nie ma to jak żywy, mruczący termofor. Trzy kotki mieszkają u rodziców więc niestety nie mam ich na co dzień, ale dobre i od czasu do czasu 🙂

…dobrej książki.

No dobra, książek nigdy mi za wiele, nie tylko jesienią. Jeśli chcecie wiedzieć co aktualnie czytam, to zapraszam na Instagram, dość często pokazuję tam lektury czekające w kolejce.

…wciągającego serialu.

Czyli coś na długie wieczory, zamiast spacerów (gdy temperatura spada poniżej 15 stopni, żadna siła nie wyciągnie mnie z domu). Była „Gra o Tron”, „Breaking Bad”, „House of Cards”… może polecicie coś dobrego, co mogłoby się spodobać również Mężowi?

…koca i grubych skarpet.

To w zestawie do serialu. Musi być ciepło i przytulnie!

Czy coś jeszcze? Hmm…. Mogłabym dodać lampkę wina lub rozgrzewająca nalewkę, ale w tym roku niestety muszę sobie odpuścić takie przyjemności 😉 a Wy bez czego nie wyobrażacie sobie jesieni?