5 RAZY SZTUKA! #1

Szukając czegoś w Internecie natknę się czasami zupełnie przypadkiem na stronę lub portfolio jakiegoś artysty. Czasem jest to takie portfolio, że kopara w dół, wytrzeszcz oczu, a jedyne pytanie jakie mi przychodzi do głowy to: „jak?!”. Ponieważ lubię ładne/intrygujące obrazki, to jeszcze częściej wpadam na zdjęcia jakiegoś fotografa, które niekoniecznie są „wow”, ale mają w sobie coś, przez co nie umiem opuścić strony zanim nie obejrzę wszystkich. Czasami zapiszę linka, dodam do ulubionych, ale częściej – zapominam. A szkoda. Sztuka potrzebuje odbiorców, dlaczego by więc nie podzielić się z Wami tym, co mnie poruszyło? Stąd pomysł na cykl, w którym będę zamieszczała linki do stron na których znajdziecie prawdziwe cuda.

To jak, zaczynamy? „5 RAZY SZTUKA” po raz pierwszy!

15b

Bodypainting – i chyba nic więcej nie trzeba dodawać. Swoją drogą podziwiam cierpliwość modeli, bo odwzorowanie takich szczegółów wydaje się być dość czasochłonne… KLIK.

17b

Andres Amador – artysta, który „rysuje” na piasku. Jego dzieła oglądane z lotu ptaka robią niesamowite wrażenie. Oglądać je można tylko przez chwilę, póki nie nadejdą fale i nie zmyją całej jego pracy. Świadomość, jak bardzo ulotna i nietrwała jest twórczość tego artysty, tylko dodaje jej niezwykłości KLIK.

Color Jet

Farby, woda i aparat – tyle wystarczy, aby Markus Reugels, niemiecki fotograf oczarował nas abstrakcyjnymi formami KLIK.

19b

Coś dla wielbicieli koni. Prace Gosi Mąkosy zachwycają mnie od dawna, a zaczęło się od jednego zdjęcia przedstawiającego małą dziewczynkę w białej sukience, dosiadającą ogromnego czarnego konia. Dynamika, światło, siła i delikatność w jednym… czysta magia KLIK.

21b

A na koniec rysunki Judith Braun, które są doskonałym dowodem na to, że aby tworzyć prawdziwe dzieła sztuki, w zupełności wystarczą tak podstawowe instrumenty jak własne palce i węgiel KLIK.