Książki w moim życiu były obecne odkąd pamiętam. Tutaj pisałam o tym, jak wyglądała moja przygoda z literaturą: KLIK, najpiękniejsza przygoda, która trwa do dziś. I wiecie jakie jest moje marzenie? Żeby mój Synek również pokochał czytanie. Dość długo potrafi skupić uwagę na swoich książeczkach, więc biorę to za dobry znak 🙂 i wierzę, że nadejdzie taki dzień, gdy razem będziemy buszować między regałami.
W dzisiejszym wpisie chciałabym podsumować, co dało mi czytanie. Bo chwila z książką, poza relaksem, ma bardzo wiele innych zalet. Co do tego, że Wy również kochacie książki, nie mam wątpliwości, inaczej pewnie byście tu nie zaglądali 😉 Ale kto wie, może dzięki tej liście przekonam kogoś, że warto czytać częściej, więcej, świadomiej wybierać tytuły? A może wywiąże się jakaś ciekawa dyskusja na ten temat?
DLACZEGO WARTO CZYTAĆ KSIĄŻKI?
- Czytanie relaksuje – na początek taka oczywista oczywistość. Czytając wyciszamy się, odrywamy na chwilę od rzeczywistości, codziennych problemów. To dobry sposób ma stres.
- Czytanie poprawia zdolności językowe – osoby oczytane zwykle dysponują większym zasobem słownictwa, rzadziej popełniają błędy, potrafią lepiej pisać.
- Czytanie rozwija wyobraźnię – w przeciwieństwie do telewizji, nie dostajemy gotowych obrazów, sami musimy je tworzyć w swojej głowie. To sprzyja kreatywności, patrzeniu z różnych perspektyw, ćwiczeniu pamięci.
- Czytanie uczy skupienia – dzisiejszy świat tak jest skonstruowany, że ciągle gdzieś pędzimy, zasypywani jesteśmy całą masą informacji, wyskakujących okienek, powiadomień, reklam… umiejętność koncentracji i poświęcenia czasu na tylko jedną czynność jest na wagę złota.
- Czytanie uczy wrażliwości – czytając poznajemy myśli i emocje bohaterów, dzięki temu lepiej rozumiemy innych, potrafimy postawić się w ich sytuacji.
- Czytanie kształtuje charakter – na podstawie przeżyć i postaw książkowych postaci wyrabiamy sobie opinie na różne tematy, zgadzamy się z autorem lub nie. Poza tym książka może poruszyć w nas struny, o których dotąd nawet nie mieliśmy pojęcia…
- Czytanie rozwija – to najlepszy sposób na poszerzanie horyzontów; ktoś kiedyś napisał, że książki to okno na świat. Przyswajamy informacje, czasami nawet nie zdając sobie z tego sprawy, uczymy się, korzystamy z doświadczeń innych.
- Czytanie otwiera na innych – kiedy spotkają się dwa mole książkowe, zawsze znajdą temat do rozmów. Za to też uwielbiam facebookowe grupy dla książkoholików, recenzje na blogach. Świetnie jest obracać się wśród osób o podobnych zainteresowaniach.
- Czytanie jest tanie – aspekt czysto praktyczny 🙂 w porównaniu do innych rozrywek książki nie kosztują dużo. Przeciętna cena w księgarni to ok 30-40zł, ale można je upolować o wiele taniej. A nawet zupełnie za darmo – wypożyczając w bibliotece, wymieniając się z innymi lub korzystając z darmowych ebooków.
- Czytanie jest inwestycją – w siebie samego. Nic dodać, nic ująć.
To chyba tyle… aż tyle 😉 mogę jeszcze napisać, że dziś jestem o wiele bardziej świadomą czytelniczką niż jeszcze kilka lat temu. Kiedyś przynosiłam z biblioteki całe stosy książek, pochłaniałam jedną za drugą, zwykle jednak szybko wylatywały mi z pamięci. Dziś czytam mniej (kilka książek miesięcznie), za to staranniej dobieram tytuły, zastanawiam się nad losami bohaterów, zwracam uwagę na styl autora. Jeśli książka zupełnie nie przypadnie mi do gustu, potrafię ją odłożyć, nie ciągnę jej na siłę. Z wiekiem zmieniły mi się też preferencje – np. kiedyś czytałam sporo fantastyki, teraz miło spędzam czas przy typowo babskich powieściach. Uważam, że warto próbować różnych gatunków, choćby po to, żeby wyrobić sobie o nich zdanie i odkryć swój ulubiony.
A co Wam daje czytanie? Dodacie coś do mojej listy? Jakie są Wasze czytelnicze nawyki, ulubione gatunki? Zapraszam do dyskusji!