KOCHAĆ TRZEBA JUŻ

„Miłość to raptem słowo. Słowo z kina, z książki, z kolorowego pisma. Tak wielu ludzi wierzy, że wystarczy je wypowiedzieć i już będzie dobrze, bo ono uleczy, uratuje, oczyści. A to tylko słowo. Łatwo je wypowiedzieć, równie łatwo unieważnić. Ale spróbuj je przekształcić w prawdziwe, trwałe uczucie, zmień je w ściany domu, który stać będzie latami, niczym nie zagrożony i da ci szczęście, bezpieczeństwo, poczucie sensu i radości z każdej spędzonej wspólnie chwili. To jest trudne, a często niemożliwe. Niewielu to umie. Naucz się tego.”

„Ale może właśnie do tego wszystko się sprowadza. Do miłości, która nie jest falą namiętności, lecz decyzją, by poświęcić się czemuś, komuś, niezależnie od tego, jakie przeszkody stoją nam na drodze. I może podejmowanie tej decyzji wciąż, dzień po dniu, rok po roku, mówi więcej o miłości, niż gdyby w ogóle nie było trzeba stawać przed takim wyborem.”

„Małżeństwo i rodzina są tylko i wyłącznie tym, co sami z nich czynimy. Bo inaczej stają się szopką hipokryzji. Rupieciarnią i gołosłowiem. Ale jeśli jest w tym prawdziwa miłość, o której się nie gada i nie rozgłasza na wszystkie strony świata, którą czuć i którą się okazuje…”

„Ludzie są tylko ludźmi i nikt nie jest doskonały, ale w małżeństwie chodzi o to, by tworzyć zespół. Spędzicie resztę życia, ucząc się siebie nawzajem, i od czasu do czasu będziecie na siebie naskakiwać. Ale piękno małżeństwa polega na tym, że jeśli wybrałeś właściwą osobę i jeśli oboje się kochacie, zawsze znajdziecie sposób, by się z tym uporać.”

„W miłości trzeba się napracować. Ona przychodzi do nas sama. Nie wiadomo skąd i dlaczego. Ale to wszystko, co dla nas robi. Później musimy zajmować się nią sami. Kiedy jest za gorąco, schładzać, żeby się nic nie spaliło. Jak jest za zimno, podgrzewać, żeby coś nie zamarzło. Jak coś się dzieje zbyt wolno, to przyśpieszać, a jak coś goni, tak że tracimy nad tym kontrolę, to zwalniać, bo w pędzie łatwo przeoczyć coś ważnego albo trudno uchwytnego.”

„Tutaj nie chodzi o bycie czyjąś własnością ani o wyznaczanie granic. Tutaj się daje, daje z siebie, aż nie zostanie już nic – a gdy to nastąpi, wtedy gdzieś na samym dnie odkrywa się jeszcze odrobinę.”

„Ale jak tobie i tacie się to udało, mamo? Jak to się stało, że kochaliście się przez całe życie? Jak to się stało, że wasze małżeństwo było cały czas udane? Mama nie musiała się nawet nad tym zastanawiać. – Trzeba się stale zakochiwać – powiedziała. – Musisz się po prostu stale zakochiwać w tej samej osobie.”

„Małżeństwo nie jest czymś, w co się wierzy lub nie, tylko związkiem, który tworzy dwoje ludzi. Ten związek nie polega na sprzątaniu i gotowaniu, w dobrym małżeństwie chodzi o coś zupełnie innego: o odpowiedzialność, o wspólne uczestnictwo w życiowym maratonie, o zmierzanie w tym samym kierunku, o dbałość, by partner był szczęśliwy i zdrowy, by mógł w tym duecie być sobą, o bycie częścią drużyny.”

„Kochać trzeba już, natychmiast. Miłości nie można odkładać na pojutrze, bo pojutrze może być koniec świata.”