Sobota, jakoś po 7 rano. Obudzi Cię ciche miauknięcie – no tak, miseczka sama się nie napełni. Zmierzwisz ręką miękkie futerko, przeciągniesz się i wysuniesz spod kołdry. Po cichu, aby nie budzić Męża. Narzucisz na ramiona lekki szlafrok i pójdziesz do kuchni, starając się nie nadepnąć na plątającą się pod nogami kotkę. Nasypiesz jej ulubionej karmy, następnie zaparzysz sobie aromatyczną kawę i wyjdziesz z nią na taras. Po drodze zerkniesz do lustra wiszącego w korytarzu i mrugniesz sama do siebie. Nie jest źle – może odrobinę zmarszczek przybyło, ale tylko tych od śmiechu.
Na zewnątrz usiądziesz w wyłożonym poduchami bujanym fotelu i zobaczysz, jak cała przyroda budzi się do życia. Jak unosi się delikatna poranna mgła, jak pierwsze promienie słońca przebijają przez korony drzew, jak samodzielnie wyhodowane przez Ciebie kwiaty odwracają łebki w stronę światła. Na moment zamkniesz oczy i wsłuchasz się w śpiew wielogatunkowej ptasiej kapeli. Poczujesz przypływ inspiracji – tak, to będzie dobra książka. Jedna z Twoich najlepszych, a może i stanie się prawdziwym bestsellerem. Koniecznie będziesz musiała zapisać wszystkie pomysły, które od jakiegoś czasu chodziły Ci po głowie. I wydrukować nowe wizytówki, w końcu Twoja firma pięknie się rozwija – zdecydowanie, możesz być z siebie dumna. To wszystko do zrobienie, ale nie tego dnia. Ten dzień jest dla Was.
Stuk, stuk. Z zamyślenia wyrywie Cię najpiękniejszy dźwięk na świecie. Dźwięk małych stópek, dzielnie walczących z o wiele za dużymi czółenkami na wysokich obcasach. Na kolana wpakuje Ci się Twój Cały Świat, rozczochrany i umorusany czekoladą. Z ogromnymi brązowymi oczami i zawsze uśmiechem od ucha do ucha. Od razu weźmie w rączki kredki i papier leżący na stoliku i po raz kolejny narysuje – Ciebie dla Ciebie. A Ty znów się zachwycisz, nawet jeśli będziesz trochę kulawa i zabraknie Ci ucha.
Chwilę później poczujesz na karku pocałunek, dokładnie tam, gdzie lubisz. Mąż przytuli Was obie, a Ty jak zawsze w takim momencie, poczujesz się piękna i wyjątkowa. Piękna, bo – szczęśliwa. Zastanowicie się jak spędzić ten dzień; spacer, a może zaprosicie znajomych na ognisko? Albo zakupy, w końcu przydałoby się odnowić dziecięcy pokoik. Właściwie, to nie ma większego znaczenia. Cokolwiek byście nie robili, to wszystko będzie na swoim miejscu. Dokładnie tak, jak powinno być. Jak sobie wymarzyłaś.
W końcu już kilka lat temu to wiedziałaś. Ja wiem.
Źródło zdjęcia: 1.
8 Comments
Piękny opis dnia idealnego. Chyba do takiego ideału dążę. Na razie nieudolnie, ale wiem, ze jestem coraz bliżej….
Grunt to mieć na co czekać i do czego dążyć 🙂 powodzenia!
Pięknie! Masz ogromny talent zarazić i rozmarzyć czytelnika 🙂
Dziękuję! 🙂
A wiesz, ja dziś z rana po przebudzeniu przez chwilę wyobrażałam siebie za kilka lat. 🙂 W pięknym domu z ogrodem, z wyjątkowym mężczyzną u boku, z cudownymi dzieciakami, pracą marzeń. 🙂 Ojj…i znów się rozmarzyłam. 🙂 Ps. Śliczne zdjęcie wstawiłaś do tej notki. 🙂
Dobrze jest sobie czasem pomarzyć… i dążyć do tego 🙂 zdjęcia trochę się naszukałam, ale chyba faktycznie dobrze oddaje nastrój 🙂
Na etapie całowania w kark przeszedł mnie dreszcz.. :). Piszesz pięknie, a kocim wstępem ujęłaś mnie najbardziej, bo w przyszłą sobotę odbieramy naszą małą! <3
Dziękuję! Dla mnie dom bez kota lub choćby innego żywego stworzonka to nie dom 🙂 a ja czekam na zdjęcia i aż Ci zazdroszczę, taki mały kociak to tyle radości 😀
Comments are closed.